czwartek, 13 marca 2014

13.03.2014

Witam was kochani wczoraj nie zabradzo miałam czas do was napisac co sie u mnie działo ale dziś nadrobie:)a  więc tak rano wstałam znów szybciutko o 6.30 i nie dałam mamuni pospać,dostałam aminokwasy potem mleczko i pojechałam z mamą do przedszkola zawieź Patryka.Jak przyjechałam mamunia naszykowała jak co dzień moją porcję leków przeciwpadaczkowych i troszkę sie pobawiłyśmy bo za chwilkę musiałam jechać na ćwiczonka,ale co się tam dowiedziałam że rano pan rehabilitant napisał mamie smsa ze mamy być godzinę szybciej a mama ma taki wspaniały telefon że nie wszystkie wiadomości do niej dochodzą i zajechałyśmy na daremno.Ja oczywiście się bardzo zezłościłam bo ledwo co mnie mama rozebrała to zaraz mnie zaczeła spowrotem ubierać a ja bardzo tego nie lubie i było larmo nie z tej ziemi.Jak przyjechałam do domku to byłam już bardzo zmęczona więc poszłam sobie uciąć małą drzemke ok 2 godz .Jak wstałam szybciutko dotałam aminokwasy bo wiecie muszę je zażywać co najmniej 2 godziny po jedzonku i poł godziny przed następnym jedzonkiem i tak 4 razy dziennie,ale mama mówi że mają mi pomóc w rozwoju żebym kiedyś zrobiła swój pierwszy krok i są bardzo drogie więc mósimy wszystkiego przestrzegać jak w zegarku.Jak już minęło te poł godziny to szybciutko zjadłam obiadek i poszłyśmy z mamą na spacerek nnna 2 godzinki bo na 18.45 znów musiałam jechać do cioci Wisi to taka ciocia która uczy mnie mówić i mi śpiewa jest logopedką:)Jak wróciłyśmy to szybciutko znów aminokwasy kąpanie,leki na padaczkę,mleczko i do spania ale zanim zasła to było juz grubo po 22:)Dziś wstałam ok 7.30 i jechałam z mamą do przedszkola potem szybciutko lekarstwa aminokwasy i moje ulubione mleczko z kaszką.Za chwilę jedziemy z mamą na rehabilitacje a potem do gokiru mama została zaproszona bo przekażą nam piękne rękodzieła na moje aukcje charytatywne ale o tym później.Teraz już zmykam i tulę was mocno.
Zdjęcie ze spacerku ale niestety tylko jedno bo mamie telefon padł:(





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz