środa, 23 kwietnia 2014

23.04.2014 MOJE 2 URODZINKI ;-)

Witam Was kochani po długiej przerwie bo wiecie mama zabiegana i nie miała czasu do Was napisać,u mnie jest ogólnie wszystko dobrze jeździłam na rehabilitacje,dzielnie ćwiczyłam.Mama była u Pani doktor po zlecenie na orteze Hkafo dla mnie na pionizacje teraz musi ja podbic w NFZ i zadzwonić do takiego Pana aby zaczoł robić dla mnie owe cudeńko i za miesiąc bedzie gotowe.
Wiecie mój wujek juz prawie wyzdrowiał i już od wczoraj jest w domku ale mamy kolejne zmartwienie mój dziadek dostał udaru mózgu i jest w bardzo ciężkim stanie,niema z nim wogóle kontaktu więc chciałam Was bardzo prosić o rozmowy z Bozią o zdrowie dla mojego dziadka i dla mnie bo jak to przystało na chorowitka byłam dziś u cioci w fartuszku
i niestety mam zapalenie oskrzeli i kolejny antybiotyk
a jak wiecie dziś są Moje 2 urodzinki i se sprawiłam prezent w postaci choroby,ale
mama mówi że bedzie dobrze do soboty powinnam być lepsza a wtedy bedzie dużo gości na moich urodzinkach.Kochani powiem Wam że taka ciocia Agnieszka której nigdy jeszcze nie widziałam upiecze dla mnie torcik na urodzinki w prezencie a Ona takie cudeńka piecze że aż oczy sie uśmiechają na widok tych smakołyków.
A moja ciocia Aldona upiecze dla mnie ciasto,mama przyszykuje coś jedzonka i będę świętować w sobotę.
Jutro w Rydułtowach w szkole gdzie kiedyś chodziła moja mama są Metamorfozy i akcja charytatywna z zakrętkami dla mnie wszystkich chętnych zapraszam do udziału

Tam na dole takimi małymi literkami pisze o mnie :-)
zapraszam również na Moje aukcje


Na świętach byłam u mojej babci i dziadka i było bardzo fajnie a w sobotę z mamą i tatą byłam w kościółku poświęcić pokarmy z takim koszyczkiem.
A wiecie że w poniedziałek mnie też polali tak troszeczke wodą tak parę kropelek moj brat i jego koledzy,ale mi sie podobało.
Tak krótko co u mnie ale obiecuje że bedę częściej się odzywała :-)
Tulę Was mocno i pozdrawiam

sobota, 12 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień czwarty i piąty :-)

Witam Was kochani i zdaje relacje z placu boju w Michałkowie z dnia czwartego i piątego czyli ostatniego turnusu.
Więc tak w czwartek najpierw rano na 9.30-10.45 miałam rehabilitację ruchową z ciocią Magdą gdzie ciocia mnie porazciągała,założyła jka zwykle kombinezon Theratogs a potem wiecie ciocia założyła mi magiczne plasterki na rączki co mają za zadanie abym nie zaciskała rączek a wyglądają jak rękawiczki księżniczki:)
.
Po ćwiczeniach dziś nie miałam czasu na drzemkę niestety bo na 11.30-12.00 miałam zajęcia z integracji sensorycznej z ciocią Marysią tam się pochuśtałam,pozjeżdżałam na zjeżdżalni ,poskakałam na trampolinie i pobawiłam się różnymi zabawkami.
Po tej terapi wkońcu przyszedł czas na drzemkę i na obiadek.
O 14.00-14.30 miałam terapię ręki z ciocią Kasią gdzie bawiłam się znów w tym cudownym piasku,machałam chusteczkami i miałam masażyk rączek















O 15.00-15.45 miałam znów zajęcia z ciocią Magda gdzie byłam zapięta w kombinezon Dunag i stałam pozapinana.Po ćwiczeniach niestety była bardzo brzydka pogoda ale mama mnie zabrała na spacerek do centrum gdzie w połowie drogi zastał nas deszczyk,mama założyła na mój wózek magiczną pelerynę po krótej deszczek kapał i mi sie to bardzo podobało.
Po spacerku miał być czas na drzemkę ale mi nie chciało się spać więc poszłyśmy z mamą do moich koleżanek i kolegów z turnusu.

W ostatnim dniu mojego turnusu na godzinę 8.00-9.45 miałam terapię ruchu z ciocią Magdą,po terapii szybko zjadłam śniadanko i przyjechał Pan który pobrał moje wszystkie wymiary aby zrobić dla mnie taką ortezę-pionizator który się nazywa HKAFO i ma mnie pionizować i bedę mogła w nim stać.
O 12.00-12.30 miałam terapię wzroku z ciocią Dorotą a ciocia jak zwykle była mną zachwycona i nie mogła się na mnie napatrzeć bo wiecie bardzo się Jej spodobałam od pierwszych dni turnusu.Po terapii wzroku miałam chwilkę przerwy i o 13.15-14.00 miałam Manualną Korekcją Stóp gdzie ciocia Emilka uczyła mamę jak m mnie rozciągać i bandażować mi nożki aby sie nie krzywiły.
Wiecie mama bawiła się w kamerzystę i kręciła filmiki aby niczego nie pominąć i czegoś źle nie zrobić żeby nie zrobić mi krzywdy a pomóc.ciocia mnie tak porozciągała że pierwszy raz udało się zrobić moje nóżki o tak:

Po tej terapii miałam godzinkę przerwy na obiadek i jeszcze miałam ostatnie już zajęcia o 15.00-15.45 rehabilitację ruchową z ciocią Magdą gdzie stałam sobie w kombinezonie dunag.Po ćwiczeniach dostałam od cioci na pamiątkę turnusu kubek,dyplom i bajeczkę:)
Po terapii oczywiscie drzemka musiała być i przyjechał po nas tatuś z Patrykiem :-) ale się za nimi stęskniłam.
Podsumowując cały turnus bardzo mi się podobało i ładnie ćwiczyłam poznałam dużo koleżanek i kolegów którzy tak jak ja nie mają łatwego życia ale dzielnie walczą o lepsze jutro. 
Ależ się dziś rozpisałam :-)
Tulę Was mocno i pozdrawiam serdecznie :-)


czwartek, 10 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień trzeci :-)

Witam jak co dzień zdaję relację z placu boju.A więc tak rano jak co dzień miałam rehabilitacje ruchową z ciocią Magdą od 9.30-10.45 gdzie ciocia mnie najpierw porozciągała,potem założyła Theratogsa to ten taki kombinezon wiecie co jest jak druga moja skóra,ładnie poćwiczyłam i potem był czas na drzemkę.Jak się wyspałam zjadłam obiadek choć coś mi nie pasowało bo nie za dużo zjadłam.
Niestety nie byłyśmy na spacerku z mamą bo padał deszczyk:-(
o 14.00-14.45 miałam znów zajęcia z ciocią Magdą jak zawsze ciocia wsadził mnie do Dunaga pozapinała sznureczki i najpierw trochę posiedziałam potem postałm i wiecie
ciocia przykleiła mi na plecka na próbę taki plasterek co bedę mieć księżniczkowe rękawiczki na rękach ale o tym jutro czy nie bedzie mnie uczulał klej z tych plasterków.
Potem miałam 15 min przerwy czyli szybkie picie soczku i o 15.00-15.30 miałam terapię widzenia z ciocią Dorotą która najpierw mi pokazała takie różne obrazki,potem załączyła mi wiecie jak na dyskotece taką superaśną kulę która się kręciła i zmieniała kolory a na koniec wiecie
zrobiła mi z miski taki staw dla kaczuszek gdzie wrzucałam kaczuszki ona sie zapalały i świeciły na róąne kolory i pływały po stawiku.
Po tej terapii byłam już trochę zmęczona i zrobiłam se drzemkę,potem mama dała mi ciasteczko i bananka i byłam na odwiedzinach u mojej koleżanki za ściany Patrycji,wiecie to jest taka fajna koleżanka ale też tak jak ja jest trochę chora i bardzo chciałabym Was prosić abyście porozmawiali z Bozią o zdrówko dla nas:)
Wieczorkiem mama mnie umyła dała lekarstwa,mleczko i poszłam spać.
Choć wiecie że dałam dziś mamie w nocy popalić heheh bo się obudziłam o 2.00 i nie spałam aż do 4.30 bo byłam wyspana,duskutowałam sobie-oczywiście po swojemu,
kopałam nogami tak że mama co chwile mnie kołderką musiała przykrywać bo się odkopywałam.
Jutro jak co dzień nowe wieści z placu boju.
Tulę Was mocno i pozdrawiam serdecznie

środa, 9 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień drugi :-)

Witam tak jak obiecałam zadję relacje z drugiego dnia z placu boju,więc tak wczoraj to miałam pracowity dzień.Rano o 9.30-10.45 miałam rehabilitację ruchową,gdzie ciocia Magda mnie porazciągała a mi się to nie podobało i cała rehabilitację przepłakałam,potem ciocia założyła mi taki specjalny kombinezon na gołe  ciało nazywa sie theratogs i mówią o nim że jest drugą skórą dziecka.





Po rehabilitacji szybka drzemka bo o 12.00-12.30 miałam terapie widzenia gdzie ciocia była bardzo zadowolona jak ładnie patrzyłam mówiła że bardzo ładnie sobie radzę.
Zaraz o 12.30-13.00 miałam terapię ręki gdzie pięknie się bawiłam w takim specjalnym piasku,wiecie on normalnie jakby sam chodził,normalnie cudo.
Po tych rehabilitacjach i obiadku poszłam z mamą na spacer do centrum i na zakupy bo była piękna pogoda.
Jak wróciłyśmy o 15.00-15.45 miałam rehabilitację ruchową z ciocią Magdą i ciocia znów pozapinała mnie do tego śmiesznego kombinezonu Dinag i pozapinała sznurkami ale dziś na siedząco i bawiłam sie zabawką,ale miałam radochę :-)



Po tych rehabilitacjach miałam godzinkę przerwy na jedzonko i potem o 16.45-17.15 miałam zajęcia z Integracji Sensorycznej ,tam sie bawiłam z ciocią chuśtałam na chuśtawce,skakałam na trampolinie,zjeżdżałam ze zjeżdżalni,ale było radochy.
Taki miałam pracowity dzień że po tych ćwiczenia poszłam na małą drzemkę,jak się wyspałam to był czas na zabawy z mamą bo niestety za oknem kapu kap robiło i już było po spacerku.Wieczorkiem mama mnie okąpała dała jak co dzień moje lekarstwa,mleczko i do spania.
Tulę Was mocno i zapraszam jutro na wieści z placu boju dnia dzisiejszego.Pozdrawiam






wtorek, 8 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień pierwszy

Witam Was kochani z placu boju tzn z turnusu rehabilitacyjnego.Wiecie ale mam tu zajęć,rehabilitacji ale ja wiem że to dla mojego dobra.
Wczoraj najpierw rano miałam na 9.30-11.00 rehabilitację ruchową z ciocią Magdą,gdzie ciocia powiedziała że nie jest źle z tym moim napięciem,że rehabilitacja mi dużo pomoże oraz zasugerowała manualną korekcję stóp i umówiła nas na piątek z ciocią Emilią,po rehabilitacji szybka drzemka,obiadek i na 12.30-13.00 miałam terapię ręki,po terapi poszłyśmy z mamą na spacerek do centrum bo mama musiała kupić plasterki na mój paluszek w który się ugryzłam i mama zakpuiła sobie jedzonko na kolacje i na śniadanie.
o 15.00-16.00 miałam znów rehabilitację ruchową z ciocią Magdą i wiecie ciocia pozapinała mnie do takiego dziwnego kombinezonu,postawiła mnie na nóżki i poprzypinała jakimiś dziwnymi sznurkami i sama sobie tak stałam a mama oczywiście zrobiła dla was fotki ale trochę nie wyraźne bo telefonem.Po rehabilitacji poszłyśmy z mamą jeszcze raz na spacerek bo była taka piękna pogoda że grzech byłoby nie korzystać.Oczywiście w czasie spacerku zrobiłam sobie drzemkę taką 15 min ale zawsze coś.Po powrocie do ośrodka pobawiłam się z mamą pośmiałam tak jak ja to uwielbiam.Potem dostałam kolacyjkę czyli moje mleczko,mama mnie umyła i poszłam spać.
Będę Wam dziennie pisać wieści z placu boju i postaram się dziennie o fotki:)
Tulę Was mocno i pozdrawiam :-)







sobota, 5 kwietnia 2014

5.04.2014r

Witam Was kochani trochę mnie nie było ale jak wiecie sama pisać nie umię a mamusia nie miała kiedy zasiąść do komputera.Na początku chciałabym Wam podziękować za rozmowy z Bozią dla mojego wujka,jego stan się bardzo poprawił i wkońcu jest przeniesiony na normalną salę a nie tak jak był przedtem na oiomie.Proszę o dalsze rozmowy z Bozią o moje zdrówko oby było coraz lepiej i obym nie chorowała.
Jak juz Wam wspominałam jutro wyjeżdzam na turnus rehabilitacyjny ale nie martwcie mama bedzie Wam zdawać sprawozdania z placu boju:)
Dziękuję wszystkim ciociom które włączyły się do akcji "zakręteczki dla Lenki",
przybywa zakręteczek coraz więcej i proszę o dalszą pomoc i rozkręcanie akcji,z pięniążków uzbieranych bedę mogła częściej wyjeżdżać na turnusy ,które są mi bardzo potrzebne oraz potrzebne sprzety rehabilitacyjne.
Co się u mnie działo przez ten tydzień???
a więc dziennie dzielnie ćwiczyłam na rehabilitacji nawet rehabilitanci stwierdzili że napięcie mięśniowe w roczkach popuścioło i mam bardziej rozluźnione rączki a co za tym idzie że łatwiej mi złapać zabawki a to zasługa moich rehabilitantów Pana Radka i Pana Leszka oraz po części Pani Beaty,Sylwii,Asi,Kariny i Basi jak i terapii aminokwasami.
Także to tyle z nowości u mnie,teraz bedą wiadomości z turnusu i zdjęcia.
Tulę Was mocno i pozdrawiam serdecznie :-)
ZAPRASZAM NA MOJE AUKCJE CHARYTATYWNE :-)


moje Aukcje