poniedziałek, 29 grudnia 2014

29,11,2014r

Witam Was kochani z racji tego że dużymi krokami zbliżamy się do nowego roku a razem z rozpoczęciem roku rozpoczyna się rozliczanie 1% zatem chciałabym Was bardzo prosić o wsparcie również w tym roku.Bardzo proszę o udostępnianie postu.Kto chętny do pomocy w rozdawaniu ulotek proszę o kontakt :))

poniedziałek, 22 grudnia 2014

tak trochę świątecznie:)))

Kochani z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia
Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru
przyniesie Wam spokój i radość.
Niech każda chwila świąt Bożego Narodzenia
żyje własnym pięknem,
a Nowy Rok obdaruje Was
pomyślnością i szczęściem.
oraz podziękować za to że jesteście ze mną;)))

piątek, 21 listopada 2014

Wizyta u neurologa 21.11.2014:))

Byłam dziś z mamą na wizycie u Pani neurolog tyle pochwał ile dziś otrzymałyśmy mama jeszcze nie słyszała że nadal jest cała w emocjach.Pani doktor bardzo mnie chwaliła że coraz lepiej radze sobie z kontrolą główki,że na moje schorzenie niemam ani jednego przykurczu i to jest najważniejsze,że coraz więcej rozumiem i jestem bardzo kontaktowa,odpowiadam uśmiechem na uśmiech,trzymam ładnie zabawki w raczce i wodze za nimi wzrokiem oraz się nimi bawię,coraz lepiej zaczynam utrzymywać się w pozycji siedzącej tyle to ja otrzmałam pochwał oraz mama również,że bardzo dba o mnie,że walczy o mnie, robi wszystko aby nie było przykurczy wożąc mnie po tych wszystkich rehabilitacjach,zajęciach,specjalistach poprostu jestem dumna z mamy i z siebie.Powiem Wam tak w sekrecie że jak Pani doktor zaczeła nas tak chwalić to mamie aż zaszkliły się oczy ze szcześcia i dostała jeszcze więcej siły i kopa do walki o moją przyszłość.Ależ jestem z Siebie dumna:)))
Taka sobie z rana rozczochrana Ja z kochanym braciszkiem:)))




21.11.2014:)))

Witam Was kochani bardzo serdecznie chciałabym Was bardzo przeprosić że tak mało sie odzywam ale mamusia miała urwanie głowy,ale mam nadzieje że teraz już bedziemy na bieżąco coś pisać:)))
Właśnie zakończyli księgować 1% podatku i w związku z tym chciałabym Wam bardzo serdecznie podziękować za okazane wsparcie i wasze serce dzięki Wam będę mogła kontynouwać rehabilitację oraz uczestniczyć w turnusach rehabilitacyjnych.Mam nadzieję że będę mogła i w tym roku na Was liczyć:)))

                                   
                                         

                                           DZIĘKUJĘ!!!!

piątek, 17 października 2014

poszukiwanie sponsorów:)))

Wszytkich chętnych którzy chcą zostać sponsorami na Naszą Wielką Akcję Charytatywną proszę o kontakt mój email marzena1154@o2.pl lub tel 783024068 !!!!!!
Deklarację można wydrukować ,wypisać, zeskanować i wysłać na adres organizatora  mariuszblazy@op.plnlub mój adres marzena1154@o2.pl 

oto prośba od organizatora akcji:)))
Już niespełna miesiąc do Finału największej Akcji Charytatywnej tego roku w naszym mieście... 24 godzinny Maraton Pływacki "Płyniemy dla Lenki i Oliwiera"
Od dziś rodzice Lenki i Oliwierka rozpoczynają spotkania z potencjalnymi sponsorami. Równo w południe spotkałem się z mamusiami dzieciaków i przekazałem im plan działania
Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że właściciele lokalnych firm oraz osoby zainteresowane pomocą, wesprą naszą akcję i pomogą tym dzieciakom. Aby akcja odniosła sukces muszą współgrać dwa ogniwa, pływanie i sponsorzy, którzy zadeklarują np.1zł za każdy przepłynięty km.
Rodzice Lenki i Oliwiera z pewnością nie będą w stanie dotrzeć do wszystkich potencjalnych sponsorów, wiec jeśli chcesz pomóc i właśnie czytasz tę informację, wypełnij "Deklarację" i prześlij ją na adres e-mail organizatora akcji, mariuszblazy@op.pl lub zadzwoń 600114114. Pozdrawiam Mariusz Blazy

środa, 1 października 2014

24 godzinny maraton pływacki charytatywny dla Lenki i Oliwiera

Witam kochani chciałabym Was zaprosić na 24 godzinny maraton charytatywny pływacki dla mnie i mojego kolegi Oliwiera.Również chciałabym prosić wszystkich chętnych którzy chcieliby zostać sponsorami o kontakt pod numerem tel 783024068 lub marzena1154@o2.plWięcej o akcji można na bierząco śledzić w wydarzeniu:

24 godzinny maraton charytatywny



czwartek, 18 września 2014

PROŚBA O POMOC!!!!

Witam Was kochani my juz 4 dzień turnusu w Michałkowie dziś zaczynamy,jest ciężko ale daję radę,dziennie dzielnie ćwiczę mam terapię ręki,zajęci az terapi widzenia,rehabilitację ruchową,mannualną korekcję stóp i na tym ostatnim dowiedzieliśmy się że musimy zakupić łuski na moje nóżki żeby się nie koślawiły jednakże jedna łuska na nogę to koszt 700zł a mam jak każdy dwie nóżki czyli 1400zł a nfz refunduje tylko 1000zł więc resztę musimy nazbierać,do tego dochodzi fotelik rehabilitacyjny którego koszt to 3000zł z czego refundacji jest 700zł , musimy zakupić nowy wózek dla mnie bo w tym co mam bardzo źle siedzę i krzywię się a koszt takiego wózka to ok 4500zł a refundacja 3000zł jak by było dobrze to trochę by nam dołożył pfron jednak nie maja pieniazkow i odmowili nam pomocy .Dlatego zwracam się do was z ogromną prośbą o pomoc w uzbieraniu brakującej kwoty na sprzęty które muszę miec w trybie pilnym.Dzięki ostatniemu plakatowi już udało nam się uzbierać300zł za co chciałabym Wam bardzo serdecznie podziękować. Kwota jaka nam została do uzbierania to 3900zł jest to dla nas kwota kosmiczna,ale dzięki waszej pomocy jest szansa że nam się uda nazbierać i zakupić potrzebny sprzęt,który jest nam potrzebny na już.PROSZĘ O UDOSTĘPNIANIE:))))
Dane do wpłat podaję poniżej:
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
BPH S.A. Oddział w Warszawie
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
z dopiskiem: 22078 Siedlok Lena,darowizna na pomoc i ochronę zdrowia,
Wpłaty zagraniczne:
Kod SWIFT (BIC): BPHKPLPK
PL48 106 00076 0000 3210 0019 6523
(darowizny w dolarach amerykańskich USD)
PL11 1060 0076 0000 3210 0019 6510
(darowizny w euro)
z dopiskiem: 22078 Siedlok Lena,darowizna na pomoc i ochronę zdrowia,

poniedziałek, 15 września 2014

coś od życia:))

Słyszysz mnie, Mamusiu...?
?Wiem, że mnie nie słyszysz... ale uwierz mi ? naprawdę z Tobą rozmawiam. I słyszę wszystko, co mówisz... do mnie. Słyszę, jak się śmiejesz, gdy zrobię coś zabawnego. Słyszę ?brawo?, gdy bardzo się staram. Słyszę, jak mówisz innym, że nigdy nie zamieniłabyś mnie na nic innego... na świecie. Słyszę, gdy dziękujesz Bogu za błogosławieństwo, jakim jestem, mimo wszystkich trudów. Słyszę jak zachęcasz mnie gdy już prawie, prawie mi się coś udało...
Słyszę też, jak płaczesz, gdy nadchodzą cięższe chwile i pytasz Boga: ?Dlaczego? Dlaczego moje dziecko????
I wiem, że Ty wiesz, że ja wszystko rozumiem... na swój sposób.
Wiesz, że słucham, gdy do mnie mówisz...
Ale chcę, żebyś wiedziała... MAMO... naprawdę do Ciebie mówię...?
(tłum. K. Łukasiewicz)
Mamusiu...
...spójrz na mnie... proszę...
...w twoich oczach widzę zmęczenie. Pochylasz się nade mną, widzę łzę spływającą po twoim policzku. Wyciągam rękę, chcę ją zetrzeć... Nie trafiam. Moje rączki są takie bezwładne, nie udało mi się... Znowu...
Przed chwilą powiedziałaś komuś ?Ona nigdy nie powie do mnie: mamo!?... I dlatego płaczesz... Patrzysz na mnie przez łzy, a ja... ja tak bardzo chcę powiedzieć ?Nie płacz, mamusiu!?. Chcę wyciągnąć ręce, przytulić się do ciebie z całej siły... I nie mogę. Nie potrafię. Łapię cię niezgrabnymi ruchami, zahaczam o włosy... Ty mnie przytulasz... Czuję ciepło na buzi. To twoje gorące łzy. A ja chciałabym, żebyś się uśmiechała... Do mnie i dla mnie. Jesteś taka piękna, gdy patrzysz na mnie i się uśmiechasz...
Tak chciałabym cię witać w progu domu radosnym okrzykiem. Podbiec do ciebie, wtulić się mocno, opowiedzieć o mijającym dniu. Nie mogę... Zamiast tego tylko patrzę, jak wchodzisz, witając cię jedynie uśmiechem. Chciałabym, żebyś patrzyła na mnie, bawiącą się razem z bratem, grającą w piłkę, żeby Twoje oczy się śmiały... Zamiast tego ja siedzę i patrzę na jego zabawy... A ty przyglądasz mi się z troską, smutkiem i tęsknotą w oczach. Chciałabym wyjść z tobą na spacer, trzymając cię za rękę, iść przez łąkę, biegać, a na koniec położyć się obok ciebie w pachnącej trawie... Zamiast tego ty popychasz mnie w wózeczku na spacer, a na koniec, kładziesz mnie na łóżku, żeby przebrać. I chciałabym pójść z tobą na zakupy, pokazać palcem piękną lalkę i powiedzieć ?Kup mi ją, mamo!?... Zamiast tego sama często czuję się jak lalka. Sztywna, bezwładna, milcząca...
Słyszysz mnie, mamusiu? Dziękuję, że o mnie walczysz. Że nie pozwalasz mi stać się zapomnianą kukiełką, tkwiąca w jakimś bezdusznym ośrodku, wśród całkiem obcych ludzi. Że mam ćwiczenia, choć są one trudne, bolą i męczą. Że karmisz mnie, że mnie ubierasz, nosisz, przytulasz. Cieszysz się z każdego, najmniejszego choćby dokonania. Ty wiesz, jak trudno jest mi utrzymać główkę w górze, by patrzeć ci prosto w oczy. Ty wiesz, jak często trzeba mi wycierać buzię, bo ślina nie chce przestać lecieć. Ty wiesz, jak bardzo boli niemożność wypowiedzenia choćby kilku słów. Wiesz wszystko... i nie rezygnujesz. Dodajesz mi siły, odwagi, wiary... Obdarzasz mnie miłością. Czystą, bezwarunkową, piękną.
Wiem, że często masz dosyć. Mnie, życia, wiecznego zmęczenia, trudów. Pragniesz normalności, spokoju, zwyczajnej codzienności. I słyszę wtedy, co mówisz do mnie. To są trudne słowa, czasem bardzo bolą. Ale wiem, że nigdy nie zrobisz tego, co wtedy mówisz. Nie oddasz mnie, nie zostawisz... Nigdy... Będziesz ze mną zawsze... Będziesz zawsze przy mnie... I wiem, że czasem kończysz dzień, płacząc długo w nocy w poduszkę. Ale rankiem dnia następnego, witasz mnie uśmiechem i radosnym ?dzień dobry, córeczko?. I jest cudownie... I zaczyna się dla mnie kolejny dzień życia... Życia niełatwego... Trudnego, tak innego od zwyczajnych dni zwyczajnych dzieci. Ale ty dajesz mi siłę i odwagę. Pokazujesz, że mimo mojej choroby, życie może być piękne. I dzięki tobie jest, mamo...
Dziękuję, że jesteś ze mną... dla mnie...
Kocham cię, Mamusiu... Słyszysz???
...wiem, że słyszysz...
...sercem...

wtorek, 26 sierpnia 2014

PROŚBA O POMOC !!!!

Kochani zwracam się do Was z prośbą abym mogła prosto siedzieć i być karmiona jak inne dzieci oraz abym nie miała krzywego kręgosłupa o pomoc w uzbieraniu kwoty na zakup specjalistycznego fotelika rehabilitacyjnego którego koszt to 3000zł a kwota refundacji nfz to 700zł.
Brakująca kosmiczna kwota to 2300zł które musimy uzbierać.
"Przybij piątkę abym mogła prosto siedzieć"
Dla Was to tylko 5zł a dla mnie to duża szansa na zakup fotelika ,który jest dla mnie niezbędny:)



26.08.2014 wizyta u neurologa:)))

Witam Was kochani byłam dziś z mamą na wizycie kontrolnej u Pani neurolog ależ co Wam powiem pani doktor była mną zachwycona mówiła że pięknie reaguje na wszystko,że napięcie z nóżek fajnie powoli schodzi,ja oczywiście pogadałam też z nią trochę pośmiałam się,Pani doktor bardzo chwaliła również moją mamę,wiecie jaka była dumna słuchając tych pochwał że aż łezka jej się w oku zakręciła,chwaliła że bardzo dba o mnie,że włoski mi ładne zapuściła,że walczy,ćwiczy,jeździ ze mną wszędzie po rehabilitacjach.Wiecie jak to fajnie wysłuchać tyle pochwał:)))Mama również wspomniała o moim orzeczeniu niepełnosprawności i jak powiedziała że znów nam dali tylko na rok to pani doktor nieźle sie wkurzyła że sobie chyba tam żarty w tym orzecznictwie robią i jak w przyszłym roku nam też tylko na rok przyznają to zaraz ma się mama od ich decyzji odwołać.Byłyśmy też między innymi z powodu takiego że ostatnio zaczęłam prościć bardzo raczki i mamusia się bardzo nieopokoiła czy czasem nie wróciły nam napady,nagrała wszystko na telefonie i pokazała Pani doktor ale na szczęscie Pani doktor mamę uspokoiła że to nie napady padaczki tylko tak zaczełam reagować na rożne bodźce,jak np.mnie coś zaboli,zakłuje itp.Więc jesteśmy szczęsliwi że jest wszystko wporządku:))))
Wczoraj byłam z mamą u cioci fotografki zrobić zdjęcia do dowodu i karty parkingowej,którym się Wam pochwalę,zdjęcie w rzeczywistości jest dużo piękniejsze ale skaner mamy to takie badziewie że zniekształca trochę.Ale ta ciocia ma sprzęt piękny,takie duże lampy,aparat.Moje fotografie wyszły przepięknie,za co bardzo chciałabym podziękować cioci Justyna Sówka



czwartek, 21 sierpnia 2014

21.08.2014

Kochani dzięki wam dziś 1200kg makulatury pojechalo do skupu a jutro jeszcze trochę też pojedzie:)))DZIĘKUJĘ BARDZO SERDECZNIE:)))
A tak z innej beczki to wiecie co mama dziś odebrała moje nowe orzeczenie niepełnosprawności i wiecie co znów dali mi tylko na rok,niewiem czy tam pracują jacys ludzie bez głowy czy co przecieżto oczywiste ze za rok ani na kilka lat nie ebde zdrowa i bede potrzebowac orzeczenie niepelnosprawnosci a oni mi tylko na rok a to jest latania,kserowania,załatwiania ze szok,co za biurokracja ale cóż nic na to nie poradzimy.Mama załatwiła mi wniosek na nowe buciki ortopedyczne wiecie takie na jesień
a dziś zlecenie na pampersy dla mnie,które część bedzie nfz dofinansował,a mama nie wiedziala ze juz moze sie starac o takie dofinansowanie dla mnie bo do stycznia bylo mozna dopiero sie starac jak mialo sie 3 latka skonczone.Pozdrawiam Was kochani bardzo serdecznie:)))

środa, 2 lipca 2014

2.07.2014r.

Witam kochani my już w domku niestety wakacje szybko minęły i już wczoraj ciężko ćwiczyłam na rehabilitacji po dośc długiej przerwie bo ok 3 tyg.Ale powiem Wam coś mama z tatą mysleli że będę spać w drodze powrotnej znad morza a ja im niespodziankę zrobiłam całe 7 godzin podróży w nocy prawie nie spałam cieszyłam się,dyskutowałam i w całej tej podrózy to jakby razem zliczyć to spałam ok 1,5 h,a to im niespodziankę i rozrywkę zrobiłam:)))







poniedziałek, 23 czerwca 2014

Dla tatusia:))

"Taaatkoooo! Tatusiu! pamiętam, jak w brzuszku mnie jeszcze tulileś i na porodówce dopingowałeś. Pamiętam i łzy w Twoich oczach, i strach, jak również nadzieję i miłość. /odwiedzałeś mnie i płakałeś. Dotknąć moją malusią rączkę się bałeś. Byłeś, obserwowałeś, buziaki przez szybkę słałeś  był to trudny i smutny czas - taki, jaki każdy w życiu czasami ma... lecz to już minęło, te łzy i ten ból - jest radość, jest miłość i jest nadzieja każdy dzień, każde ćwiczonko przybliża nas do realizacji naszego marzenia  uwielbiam "nasz" czas, gdy świt nastaje, a wszyscy wokoło chrapią  i nasze kąpiele, spacery i głupawki  wieszz

wtorek, 17 czerwca 2014

17.06.2014

Witam Was kochani mało mne bo znów jestem chora mam zapalenie płuc niestety i powoli pakujemy się na rodzinne wczasy nad morze więc nie ma mama kieyd pisac a mnie bo czasu mało,ale za to jak przyjedziemy to bedzie co pisać napewno i fotek bedzie .Dziś ma przyjechać Pani wkońcu z moim pionizatorem HKAFO i ma przwieź szelki do wózka i foteliki rehabilitacyjne do pokazania więc juz nie mogę się doczekać.Postaram się a właściwie mama pstryknąć parę fotek i później Wam wstawie:)))Pozdrawiam serdecznie 

środa, 28 maja 2014

Mój profil na FB

LINK DO MOJEJ STRONY NA FB

28.05.2014r.

Witam Was kochani znów mnie tu długo nie było ale mama miała dużo problemów i załatwiania bo wiecie zmarł mój dziadek,który bardzo długo juz chorował a w wielkanoc się pogorszyło i niestety zmarł,więc mama nie miała kiedy pisać.
U mnie jak zwykle zawitało chorobsko ale na szczęście tylko zapalenie oskrzeli a nie zapalenie płuc i juz sobie na szczęscie  odemnie poszło.
Wczoraj dzwoniła Pani przedstawicielka firmy,
która produkuje dla mnie orteze do pionizacji "HKAFO" i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu juz bedzie gotowa jak tylko przywiezie to wam się pochwale,
aaa jeszcze ta pani przywiezie wózki dla mnie do przymiarki bo moze w maju za rok nam sie uda zakupic nowy wózek i mama powoli szuka odpowiedniego do mnie.
W piątek idziemy na kontrolę do Pani neurolog ciekawe co nam powie bo juz od lipca mnie nie widziała bo ciągle byłam chora,musimy poprosic Panią doktor aby mi skierowanie na eeg wypisała bo juz tez dawno nie miałam a wiecie to jest takie badanie na którym muszę spać,najpierw Pani mi założy taki czepek na głowę,potem mama mnie musi uspać i potem pani pozakłada kabelki i na komputerze wychodzą zapisy co się dzieje w mojej główce.
Wiecie w czerwcu wyjeżdżamy na wakacje nad morze abym jodem pooddychała i nie chorowała tak często,więc też mnie trochę tu nie będzie ale po powrocie nadrobię zaległości :-)
Porozmawiajcie kochani z bozią o moje zdrówko,tulę Was mocno i całuję :-)

poniedziałek, 12 maja 2014

12.05.2014 po długiej przerwie:)

Witam Was moi kochani ale mnie tunie bylo....
ale wiecie zabiegana jestem,ciągle mam rehabilitacje,zabiegi,konsultacje itd...
Teraz Wam troche napisze co u mnie się działo,
jak Wam pisałam że w sobotę 26.04 mama zaprosiła gości na Moje urodzinki ale się działo...
Dostałam piękny torcik od cioci Agnieszki za który bardzo dziękuję serdecznie, ale powiem Wam że nie dość że był przepiękny to i przepyszny


Dostałam dużo prezencików głównie pieniążki i ubranka ale zabawki też się znalazły,berdzo mi się podobał torcik i świeczki na nim co widać na załączonych zdjęciach






Po urodzinkach to ja ciężko pracowałam dziennie jeździłam na rehabilitacje ruchową,wzroku,do cioci logopedy.
Bardzo chciałabym serdecznie podziękować za zakręteczki i makulaturę i proszę o jeszcze każdy kilogram zakreteczek to 0,70zł  i każdy kilogram makulatury to 0,15zł na moją rehebilitację i potrzebne mi sprzęty specjalistyczne.

Chciałabym również bardzo serdecznie podziękować wszystkim którzy podarowali mi swój 1% podatku i proszę o Mnie pamiętać w przyszłym roku :-)DZIĘKUJĘ :-)

Jeszcze chciałabym przypomnieć o Moich aukcjach:

MOJE AUKCJE :-)

Na koniec taka sobie uśmiechnięta Ja :-)


środa, 23 kwietnia 2014

23.04.2014 MOJE 2 URODZINKI ;-)

Witam Was kochani po długiej przerwie bo wiecie mama zabiegana i nie miała czasu do Was napisać,u mnie jest ogólnie wszystko dobrze jeździłam na rehabilitacje,dzielnie ćwiczyłam.Mama była u Pani doktor po zlecenie na orteze Hkafo dla mnie na pionizacje teraz musi ja podbic w NFZ i zadzwonić do takiego Pana aby zaczoł robić dla mnie owe cudeńko i za miesiąc bedzie gotowe.
Wiecie mój wujek juz prawie wyzdrowiał i już od wczoraj jest w domku ale mamy kolejne zmartwienie mój dziadek dostał udaru mózgu i jest w bardzo ciężkim stanie,niema z nim wogóle kontaktu więc chciałam Was bardzo prosić o rozmowy z Bozią o zdrowie dla mojego dziadka i dla mnie bo jak to przystało na chorowitka byłam dziś u cioci w fartuszku
i niestety mam zapalenie oskrzeli i kolejny antybiotyk
a jak wiecie dziś są Moje 2 urodzinki i se sprawiłam prezent w postaci choroby,ale
mama mówi że bedzie dobrze do soboty powinnam być lepsza a wtedy bedzie dużo gości na moich urodzinkach.Kochani powiem Wam że taka ciocia Agnieszka której nigdy jeszcze nie widziałam upiecze dla mnie torcik na urodzinki w prezencie a Ona takie cudeńka piecze że aż oczy sie uśmiechają na widok tych smakołyków.
A moja ciocia Aldona upiecze dla mnie ciasto,mama przyszykuje coś jedzonka i będę świętować w sobotę.
Jutro w Rydułtowach w szkole gdzie kiedyś chodziła moja mama są Metamorfozy i akcja charytatywna z zakrętkami dla mnie wszystkich chętnych zapraszam do udziału

Tam na dole takimi małymi literkami pisze o mnie :-)
zapraszam również na Moje aukcje


Na świętach byłam u mojej babci i dziadka i było bardzo fajnie a w sobotę z mamą i tatą byłam w kościółku poświęcić pokarmy z takim koszyczkiem.
A wiecie że w poniedziałek mnie też polali tak troszeczke wodą tak parę kropelek moj brat i jego koledzy,ale mi sie podobało.
Tak krótko co u mnie ale obiecuje że bedę częściej się odzywała :-)
Tulę Was mocno i pozdrawiam

sobota, 12 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień czwarty i piąty :-)

Witam Was kochani i zdaje relacje z placu boju w Michałkowie z dnia czwartego i piątego czyli ostatniego turnusu.
Więc tak w czwartek najpierw rano na 9.30-10.45 miałam rehabilitację ruchową z ciocią Magdą gdzie ciocia mnie porazciągała,założyła jka zwykle kombinezon Theratogs a potem wiecie ciocia założyła mi magiczne plasterki na rączki co mają za zadanie abym nie zaciskała rączek a wyglądają jak rękawiczki księżniczki:)
.
Po ćwiczeniach dziś nie miałam czasu na drzemkę niestety bo na 11.30-12.00 miałam zajęcia z integracji sensorycznej z ciocią Marysią tam się pochuśtałam,pozjeżdżałam na zjeżdżalni ,poskakałam na trampolinie i pobawiłam się różnymi zabawkami.
Po tej terapi wkońcu przyszedł czas na drzemkę i na obiadek.
O 14.00-14.30 miałam terapię ręki z ciocią Kasią gdzie bawiłam się znów w tym cudownym piasku,machałam chusteczkami i miałam masażyk rączek















O 15.00-15.45 miałam znów zajęcia z ciocią Magda gdzie byłam zapięta w kombinezon Dunag i stałam pozapinana.Po ćwiczeniach niestety była bardzo brzydka pogoda ale mama mnie zabrała na spacerek do centrum gdzie w połowie drogi zastał nas deszczyk,mama założyła na mój wózek magiczną pelerynę po krótej deszczek kapał i mi sie to bardzo podobało.
Po spacerku miał być czas na drzemkę ale mi nie chciało się spać więc poszłyśmy z mamą do moich koleżanek i kolegów z turnusu.

W ostatnim dniu mojego turnusu na godzinę 8.00-9.45 miałam terapię ruchu z ciocią Magdą,po terapii szybko zjadłam śniadanko i przyjechał Pan który pobrał moje wszystkie wymiary aby zrobić dla mnie taką ortezę-pionizator który się nazywa HKAFO i ma mnie pionizować i bedę mogła w nim stać.
O 12.00-12.30 miałam terapię wzroku z ciocią Dorotą a ciocia jak zwykle była mną zachwycona i nie mogła się na mnie napatrzeć bo wiecie bardzo się Jej spodobałam od pierwszych dni turnusu.Po terapii wzroku miałam chwilkę przerwy i o 13.15-14.00 miałam Manualną Korekcją Stóp gdzie ciocia Emilka uczyła mamę jak m mnie rozciągać i bandażować mi nożki aby sie nie krzywiły.
Wiecie mama bawiła się w kamerzystę i kręciła filmiki aby niczego nie pominąć i czegoś źle nie zrobić żeby nie zrobić mi krzywdy a pomóc.ciocia mnie tak porozciągała że pierwszy raz udało się zrobić moje nóżki o tak:

Po tej terapii miałam godzinkę przerwy na obiadek i jeszcze miałam ostatnie już zajęcia o 15.00-15.45 rehabilitację ruchową z ciocią Magdą gdzie stałam sobie w kombinezonie dunag.Po ćwiczeniach dostałam od cioci na pamiątkę turnusu kubek,dyplom i bajeczkę:)
Po terapii oczywiscie drzemka musiała być i przyjechał po nas tatuś z Patrykiem :-) ale się za nimi stęskniłam.
Podsumowując cały turnus bardzo mi się podobało i ładnie ćwiczyłam poznałam dużo koleżanek i kolegów którzy tak jak ja nie mają łatwego życia ale dzielnie walczą o lepsze jutro. 
Ależ się dziś rozpisałam :-)
Tulę Was mocno i pozdrawiam serdecznie :-)


czwartek, 10 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień trzeci :-)

Witam jak co dzień zdaję relację z placu boju.A więc tak rano jak co dzień miałam rehabilitacje ruchową z ciocią Magdą od 9.30-10.45 gdzie ciocia mnie najpierw porozciągała,potem założyła Theratogsa to ten taki kombinezon wiecie co jest jak druga moja skóra,ładnie poćwiczyłam i potem był czas na drzemkę.Jak się wyspałam zjadłam obiadek choć coś mi nie pasowało bo nie za dużo zjadłam.
Niestety nie byłyśmy na spacerku z mamą bo padał deszczyk:-(
o 14.00-14.45 miałam znów zajęcia z ciocią Magdą jak zawsze ciocia wsadził mnie do Dunaga pozapinała sznureczki i najpierw trochę posiedziałam potem postałm i wiecie
ciocia przykleiła mi na plecka na próbę taki plasterek co bedę mieć księżniczkowe rękawiczki na rękach ale o tym jutro czy nie bedzie mnie uczulał klej z tych plasterków.
Potem miałam 15 min przerwy czyli szybkie picie soczku i o 15.00-15.30 miałam terapię widzenia z ciocią Dorotą która najpierw mi pokazała takie różne obrazki,potem załączyła mi wiecie jak na dyskotece taką superaśną kulę która się kręciła i zmieniała kolory a na koniec wiecie
zrobiła mi z miski taki staw dla kaczuszek gdzie wrzucałam kaczuszki ona sie zapalały i świeciły na róąne kolory i pływały po stawiku.
Po tej terapii byłam już trochę zmęczona i zrobiłam se drzemkę,potem mama dała mi ciasteczko i bananka i byłam na odwiedzinach u mojej koleżanki za ściany Patrycji,wiecie to jest taka fajna koleżanka ale też tak jak ja jest trochę chora i bardzo chciałabym Was prosić abyście porozmawiali z Bozią o zdrówko dla nas:)
Wieczorkiem mama mnie umyła dała lekarstwa,mleczko i poszłam spać.
Choć wiecie że dałam dziś mamie w nocy popalić heheh bo się obudziłam o 2.00 i nie spałam aż do 4.30 bo byłam wyspana,duskutowałam sobie-oczywiście po swojemu,
kopałam nogami tak że mama co chwile mnie kołderką musiała przykrywać bo się odkopywałam.
Jutro jak co dzień nowe wieści z placu boju.
Tulę Was mocno i pozdrawiam serdecznie

środa, 9 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień drugi :-)

Witam tak jak obiecałam zadję relacje z drugiego dnia z placu boju,więc tak wczoraj to miałam pracowity dzień.Rano o 9.30-10.45 miałam rehabilitację ruchową,gdzie ciocia Magda mnie porazciągała a mi się to nie podobało i cała rehabilitację przepłakałam,potem ciocia założyła mi taki specjalny kombinezon na gołe  ciało nazywa sie theratogs i mówią o nim że jest drugą skórą dziecka.





Po rehabilitacji szybka drzemka bo o 12.00-12.30 miałam terapie widzenia gdzie ciocia była bardzo zadowolona jak ładnie patrzyłam mówiła że bardzo ładnie sobie radzę.
Zaraz o 12.30-13.00 miałam terapię ręki gdzie pięknie się bawiłam w takim specjalnym piasku,wiecie on normalnie jakby sam chodził,normalnie cudo.
Po tych rehabilitacjach i obiadku poszłam z mamą na spacer do centrum i na zakupy bo była piękna pogoda.
Jak wróciłyśmy o 15.00-15.45 miałam rehabilitację ruchową z ciocią Magdą i ciocia znów pozapinała mnie do tego śmiesznego kombinezonu Dinag i pozapinała sznurkami ale dziś na siedząco i bawiłam sie zabawką,ale miałam radochę :-)



Po tych rehabilitacjach miałam godzinkę przerwy na jedzonko i potem o 16.45-17.15 miałam zajęcia z Integracji Sensorycznej ,tam sie bawiłam z ciocią chuśtałam na chuśtawce,skakałam na trampolinie,zjeżdżałam ze zjeżdżalni,ale było radochy.
Taki miałam pracowity dzień że po tych ćwiczenia poszłam na małą drzemkę,jak się wyspałam to był czas na zabawy z mamą bo niestety za oknem kapu kap robiło i już było po spacerku.Wieczorkiem mama mnie okąpała dała jak co dzień moje lekarstwa,mleczko i do spania.
Tulę Was mocno i zapraszam jutro na wieści z placu boju dnia dzisiejszego.Pozdrawiam






wtorek, 8 kwietnia 2014

Turnus "Michałkowo" dzień pierwszy

Witam Was kochani z placu boju tzn z turnusu rehabilitacyjnego.Wiecie ale mam tu zajęć,rehabilitacji ale ja wiem że to dla mojego dobra.
Wczoraj najpierw rano miałam na 9.30-11.00 rehabilitację ruchową z ciocią Magdą,gdzie ciocia powiedziała że nie jest źle z tym moim napięciem,że rehabilitacja mi dużo pomoże oraz zasugerowała manualną korekcję stóp i umówiła nas na piątek z ciocią Emilią,po rehabilitacji szybka drzemka,obiadek i na 12.30-13.00 miałam terapię ręki,po terapi poszłyśmy z mamą na spacerek do centrum bo mama musiała kupić plasterki na mój paluszek w który się ugryzłam i mama zakpuiła sobie jedzonko na kolacje i na śniadanie.
o 15.00-16.00 miałam znów rehabilitację ruchową z ciocią Magdą i wiecie ciocia pozapinała mnie do takiego dziwnego kombinezonu,postawiła mnie na nóżki i poprzypinała jakimiś dziwnymi sznurkami i sama sobie tak stałam a mama oczywiście zrobiła dla was fotki ale trochę nie wyraźne bo telefonem.Po rehabilitacji poszłyśmy z mamą jeszcze raz na spacerek bo była taka piękna pogoda że grzech byłoby nie korzystać.Oczywiście w czasie spacerku zrobiłam sobie drzemkę taką 15 min ale zawsze coś.Po powrocie do ośrodka pobawiłam się z mamą pośmiałam tak jak ja to uwielbiam.Potem dostałam kolacyjkę czyli moje mleczko,mama mnie umyła i poszłam spać.
Będę Wam dziennie pisać wieści z placu boju i postaram się dziennie o fotki:)
Tulę Was mocno i pozdrawiam :-)